Problem z oddawaniem moczu - wstępna diagnoza

i ma rację lepiej zapobiegac niz leczyć, no chyba że wolisz czuć ból i cierpieć przy infekcji która Ci się przytrafi.

jasne że ma rację, potwierdzam jako osoba z wysokim dość progiem wytrzymałości na ból, że ten akurat jest nie do zniesienia! I nie mają tu zastosowania zwykłe prochy przeciwbólowe.

no ma - chociaż w tym zakresie
też się już z zapaleniami namęczył, zresztą nie tylko On, ale i Jego Mama i Brat, więc nie mam wątpliwości, że znają temat od tej najbardziej przykrej strony.

wiem co to znaczy zapalenie pęcherza, pieczenie przy oddawaniu moczu jest bardzo bolesne, na szczęście taka przypadłość zdarzyła mi się tylko raz, ale nie chciałabym aby kiedykolwiek przytrafiło mi się to ponownie.

oj ja już też bym nie chciała - przy takim bólu jesteś właściwie całkowicie bezsilna, a wizyta w toalecie to zwykła tortura...

tak zgadza się... taka infekcja wyciska łzy z oczu skuteczniej niż cebula. dlatego też nie wyobrażam sobie, żeby dłużej się z tym męczyć.

tak dokładnie - zresztą w takim stanie pójście do lekarza do też wyczyn!!! okropna męczarnia!! więc jak coś może przynieść ulgę w zasadzie w jeden dzień, to nie ma się nad czym zastanawiać.

tak dokładnie - zresztą w takim stanie pójście do lekarza do też wyczyn!!! okropna męczarnia!! więc jak coś może przynieść ulgę w zasadzie w jeden dzień, to nie ma się nad czym zastanawiać.

no i przydał się ten mój teścik... moja Mama zaczęła mieć podobne objawy - zrobiła test, który mi został z tego urinalu intensiv, i wyszło, że jest infekcja... a nie chciała mnie słuchać! poszła do lekarza, lekarz potwierdził... na szczęście w miarę szybko zareagowała, więc nie męczyła się jakoś bardzo długo...

oj no to zdaje się, że Szanowna Mama uniknęła jednak tych najgorszych objawów. Zdrowia zatem!

czyli coś w tym musi być, skoro tak szybko przynosi ulgę... Mama deklaruje, że po wyleczeniu infekcji będzie brała ten zwykły urinal profilaktycznie. jak to miło mieć rację